Mam zaszczyt przedstawić Wam wszystkim owoc mojej ostatniej pracy. Serce na Talerzu powstało z myślą o Was i dla Was. Zapraszam do obejrzenia i zapoznania się z naszą stroną.
https://www.facebook.com/SercenaTalerzu
Jesteśmy gotowe na każdy pomysł i jego realizację! Aktualnie proponujemy katering świąteczny. Wszystkie informację i oferta znajduje się na naszej stronie. Obsługujemy zarówno imprezy firmowe jak i prywatne. Zachęcam również do bezpośredniego kontaktu mailowego:
sercenatalerzu@yahoo.com
Gotujemy od serca. Dla wszystkich - jak dla najbliższych.
Bo wspólne jedzenie jest fajne.
Na co dzień gotujemy dla Praga Bistro,
gotowałyśmy m.in. dla Lody na patyku,
a teraz możecie nas mieć także w opcji kateringowej.
Wszystkie potrawy, które trafią na Wasze talerze przygotowujemy
we własnym zakresie i z możliwie najlepszych polskich produktów.
Bez użycia konserwantów i sztucznych barwników.
Dajemy Wam nasze Serce na Talerzu.
Bierzcie i jedzcie!
wtorek, 17 grudnia 2013
Serce na talerzu
Etykiety:
danie główne,
desery,
dietetycznie,
dodatki,
kanapki,
kremy,
kurczak,
musy,
napoje,
paj,
pasty,
pizza,
przystawki,
sałatki,
spody,
śniadania,
tanio,
tarty,
zrób to sam,
zupy
środa, 4 grudnia 2013
Najlepsza owsianka śniadaniowa
Śniadań nie jadam z reguły. Dzisiaj wyjatkowo się zdarzyło i do tego było zupełnie pyszne. Dla mnie eksperyment, bo nie zwykłam jadać owsianek a już na pewno nie rodzynki. Przepis bardzo prosty i na prawdę szybki. Można ją podawać zarówno na ciepło jak i na zimno.
Składniki:
Szklanka mleka
Pół szklanki płatków owsianych górskich
Łyżka golden syropu
1/4 łyżeczki cynamonu
Łyżka rodzynek
Jedno jabłko (preferuje Kortlandy)
Łyżka masła
Łyżka cukru.
Przepis:
Masło roztapiamy na patelni. Nieobrane jabłko ćwiartujemy i wycinamy gniazda nasienne. Kroimy w paseczki, wrzucamy na tłuszcz i przysypujemy cukrem. Dusimy nie mieszając zbyt często na małym ogniu. W rondlu zagrzewamy mleko z cynamonem, rodzynkami i golden syropem. Po zagotowaniu wrzucamy platki owsiane i gotujemy kilka minut. Przekładamy do dwóch misek i na wierzch kładziemy jabłka. Smacz!
niedziela, 1 grudnia 2013
Shortbreads na pocieszenie
Długo mnie nie było, dużo się zmieniło. Ciesze się, gdy tutaj wchodzę po długiej przewie widzę, że ten blog jeszcze trochę żyje i mogę coś zmienić. Nie będzie żadnych zobowiązań. Ostatnio dużo gotuję, robię dużo zdjęć, dużo działam. Mam nadzieję, że mi się uda dzielić tym w miarę na bieżąco. W ostatnim tygodniu eksperymentowałam z Shortbread'ami. Prawie każdy je zna i ich próbował. Super kruche, maślane i słonawe ciasteczka. Mhm. Pyszne.Wypróbowałam kilku przepisów. Tych składających się wyłącznie z 3 składników i tych bogatszych, tych gdzie masło w początkowej fazie ubija się z cukrem i tych gdzie używa się zimnego masła i kruszy z cukrem w rękach. Osobiście najbardziej smakowały mi:
Składniki:
250g masła, miękkiego
110g cukru, plus cukier do posypania
340-350 g mąki pszennej
łyżeczka różowej soli himalajskiej (kuchennej lub morskiej mniej)
1/4 łyżeczki otartej laski wanilii
Przepis:
Piekarnik nagrzewamy do 190C. Masło ubijamy z cukrem aż będzie gładką i lekką masą. Dodajemy mąkę i mieszamy na jednolitą masę. Kwadratową blachę 20/20 cm wykładamy papierem do pieczenia. Ciastem wygniatamy dno blachy i wyrównujemy. Wstawiamy na minimum pół godziny do lodówki. Wyjmujemy, nakłuwamy widelcem i tniemy w pożądane kształty. Pieczemy ok 15 min. Ciastka będą gotowe już gdy zarumienią im się brzegi, jak będą brązowe to już są przepieczone. Natychmiast po wyjęciu nacinamy kształty jeszcze raz i posypujemy łyżką lub dwoma cukru. Odstawiamy do ostygnięcia, wyjmujemy z blachy i na papierze studzimy aż w środku będą zupełnie zimne :).
Składniki:
250g masła, miękkiego
110g cukru, plus cukier do posypania
340-350 g mąki pszennej
łyżeczka różowej soli himalajskiej (kuchennej lub morskiej mniej)
1/4 łyżeczki otartej laski wanilii
Przepis:
Piekarnik nagrzewamy do 190C. Masło ubijamy z cukrem aż będzie gładką i lekką masą. Dodajemy mąkę i mieszamy na jednolitą masę. Kwadratową blachę 20/20 cm wykładamy papierem do pieczenia. Ciastem wygniatamy dno blachy i wyrównujemy. Wstawiamy na minimum pół godziny do lodówki. Wyjmujemy, nakłuwamy widelcem i tniemy w pożądane kształty. Pieczemy ok 15 min. Ciastka będą gotowe już gdy zarumienią im się brzegi, jak będą brązowe to już są przepieczone. Natychmiast po wyjęciu nacinamy kształty jeszcze raz i posypujemy łyżką lub dwoma cukru. Odstawiamy do ostygnięcia, wyjmujemy z blachy i na papierze studzimy aż w środku będą zupełnie zimne :).
Przedstawiam mojego pomocnika kuchennego - Maluszka!
Subskrybuj:
Posty (Atom)